Physical Address
304 North Cardinal St.
Dorchester Center, MA 02124
Physical Address
304 North Cardinal St.
Dorchester Center, MA 02124
Ulica Święty Marcin w Poznaniu przeszła nie tylko gruntowną rewitalizację architektoniczną, ale też dużą przemianę społeczną. Po latach stagnacji i wyludnienia centrum, powraca tu życie – a wraz z nim handel uliczny. Kto wrócił, kto się pojawił po raz pierwszy i jak wygląda dziś codzienność tej kultowej poznańskiej arterii?
Jeszcze kilka lat temu Święty Marcin uchodził za ulicę w regresie – zamknięte witryny, puste lokale, słabnący ruch pieszy. Dziś, po kompleksowej rewitalizacji, zauważalna jest widoczna zmiana. Zieleń, szerokie chodniki, nowe ławki i infrastruktura rowerowa przyciągają mieszkańców i turystów. Wraz z nimi – powrócili również uliczni handlowcy.
Zrewitalizowane śródmieście nie tylko zyskało na wyglądzie, ale otworzyło przestrzeń dla nowych i dawnych form aktywności. Handel uliczny, choć przez wielu kojarzony z przeszłością, dziś nabiera nowej, bardziej zorganizowanej i estetycznej formy.
Na Świętym Marcinie nie brak twarzy dobrze znanych mieszkańcom z poprzednich dekad. Starsi sprzedawcy rękodzieła, kwiatów czy drobiazgów wrócili na swoje lokalne „rewersy”, urządzając stoiska w wyznaczonych punktach pieszych arterii.
Osoby te z sentymentem wspominają czasy, gdy główną siłą napędową ulicy byli przechodnie i studenci. Dziś, dzięki ożywieniu okolicy, znów mogą liczyć na bezpośredni kontakt z klientem – co dla wielu z nich jest nie tylko źródłem dochodu, ale też powodem codziennego wyjścia z domu.
Poza powracającymi handlarzami, pojawiła się też nowa fala przedsiębiorczych mieszkańców. Wśród nich:
Te nowe formy handlu mocno odbiegają od dawnych kramików z folii czy z improwizowanych stołów. Styl jest bardziej spójny z rewitalizowaną przestrzenią i estetyką centrum miasta.
Miasto Poznań postawiło na uporządkowanie handlu ulicznego. Sprzedawcy nie są już przypadkowym elementem krajobrazu, lecz funkcjonują w ramach określonych zasad i przepisów – z wytyczonymi miejscami, regulaminem oraz możliwością ubiegania się o wsparcie.
Miasto wyznaczyło konkretne strefy, gdzie dozwolony jest uliczny handel. W okolicach Świętego Marcina są to między innymi:
Zainteresowani mogą ubiegać się o zgodę na handel w Urzędzie Miasta lub za pośrednictwem internetowego systemu zgłoszeń. Wymagane jest zazwyczaj:
Dzięki takiemu rozwiązaniu, ulica nie jest zdominowana przez chaotyczne, przypadkowe punkty sprzedaży, a mieszkańcy mogą cieszyć się wysoką jakością zarówno produktów, jak i estetyki samego handlu.
Miasto oraz niezależne stowarzyszenia działające na rzecz rewitalizacji Poznania przygotowały kilka inicjatyw zachęcających do powrotu handlu ulicznego. Należą do nich m.in.:
Takie inicjatywy sprzyjają budowaniu lokalnych społeczności i promowaniu drobnych przedsiębiorców.
Ożywienie handlu ulicznego z jednej strony zwiększa atrakcyjność turystyczną Świętego Marcina, ale z drugiej – sprawia, że ulica znów pełni funkcję społeczną. Sprzedawcy stają się częścią miejskiego krajobrazu i tworzą relacje z mieszkańcami. Codzienne rozmowy, lokalne historie, wymiana uśmiechów przy stoisku – to wszystko buduje atmosferę miejsca.
W odpowiednio zaaranżowanej przestrzeni, ulica zaczyna przypominać miejskie „podwórko” – miejsce spotkań, a nie tylko tranzytu.
Uliczny handel to doskonałe uzupełnienie dla lokalnych sklepów i galerii. Kupić można rzeczy unikalne i niedostępne nigdzie indziej. Od roślin i domowych wypieków, po ekologiczne kosmetyki i małe upominki – idealne na prezent czy pamiątkę z wizyty w centrum Poznania.
Co więcej, część handlujących wykonuje część produktów na miejscu. Dzięki temu można nie tylko obserwować proces powstawania wyrobu, ale i porozmawiać z jego autorem, co czyni zakupy bardziej osobistym doświadczeniem.
Rewitalizacja nie tylko poprawiła infrastrukturę, lecz otworzyła też realne możliwości zarobku. Uliczny handel to często pierwszy krok dla mikroprzedsiębiorców – forma działalności testowej, bez konieczności wynajmu lokalu i skomplikowanych formalności.
Młodzi i starsi mogą spróbować swoich sił, sprawdzić, czy ich pomysł „zaskoczy”, a potem – ewentualnie rozwinąć własny biznes. Taka elastyczność jest szczególnie cenna w czasach, gdy wiele osób szuka alternatywnych źródeł utrzymania lub chce powrócić na rynek pracy po przerwie.
Sezon wiosenno-letni to eksplozja kolorów i zapachów. Na Świętym Marcinie pojawiają się stoiska z kwiatami, świeżymi ziołami, a nawet sadzonkami warzyw. Można napotkać również punkt z domowymi napojami – lemoniady, kombuchy i sorbety wprost ze stylizowanych wózków rowerowych cieszą się dużym wzięciem.
Tego rodzaju lekki, kolorowy handel doskonale komponuje się z zieloną przestrzenią i przyciąga całe rodziny.
Jesienne targi to czas, gdy na Świętym Marcinie dominują stoiska z dyniami ozdobnymi, ciepłymi chustami i pierwszymi produktami świątecznymi. Zimą zaś, rękodzielnicy oferują tradycyjne ozdoby, świece, naturalne kosmetyki i przedświąteczne słodkości.
Tego typu sezonowy handel buduje nowe rytuały miejskie. Mieszkańcy zaczynają umawiać się „na spacer wśród straganów”, budując lokalne tradycje i wracając regularnie na ulicę, która jeszcze niedawno świeciła pustkami.
Opinie mieszkańców są w przeważającej mierze pozytywne. Wielu z nich wskazuje, że ulica zyskała charakter i ludzką skalę – zamiast pustki i anonimowych witryn, pojawia się kontakt z drugim człowiekiem.
Najczęściej podkreślane zalety:
Są też oczywiście głosy ostrożniejsze, zwracające uwagę na konieczność utrzymania porządku, jednolitości estetycznej stoisk i niekonkurowania z lokalnymi sklepami. Jednak w odpowiednio skoordynowanej formule, handel uliczny wpisuje się harmonijnie w nowe oblicze Świętego Marcina.
Wszystko wskazuje na to, że handel uliczny na Świętym Marcinie zostaje na dłużej. Nie ma już powrotu do czasów pustej arterii – mieszkańcy ją odzyskują, a sprzedawcy wpisują się w struktury miejskiego życia.
W najbliższych miesiącach planowane są kolejne rozbudowy stref handlowych i poszerzenie możliwości uczestnictwa dla lokalnych artystów i rzemieślników. Co więcej, w ramach rewitalizacji śródmieścia Poznania, podobne działania rozważane są również w innych częściach centrum — jak Chwaliszewo, Jeżyce i okolice Rynku Łazarskiego.
Powrót ulicznego handlu to nie tylko kwestia biznesu – to opowieść o mieście, które chce być blisko ludzi. A Święty Marcin, z całą swoją historią, znajduje w tym procesie swoje nowe znaczenie jako przestrzeń codziennego, żywego kontaktu.